Starcie Pijanych Myślicieli cz. 3
Opis
Data rozgrywania się wydarzeń
18 Asvarba (maja) 1376 r.
Miejsce rozgrywania się wydarzeń
Kufel i Kości, Illtrium, Mała Vanthia
Przebieg wydarzeń
18 Asvarba odbyła się trzecia runda Starcia Pijanych Myślicieli, konkursu mającego za zadanie wyłonić najtęższe (oraz najmocniejsze) głowy Fallathanu — którego pomysłodawczynią była Gia Blackfeather. W rolę prowadzącego wcielił się sławny amarthyjski profesor, Tadeuss Snuck*.
Forma konkursu miała być (w założeniu) prosta: przed każdą kolejną rundą uczestnikom podawano kieliszek wódki, a oprócz potencjału komediowego (pijani ludzie bywali przecież tylko i wyłącznie zabawni, prawda…?), samo wydarzenie miało udowodnić tezę, że alkohol źle wpływa na umysł. Dlatego też uczestnicy zobowiązani byli do rozwiązywania zadań matematycznych przygotowanych przez Fineasa*, odpowiadania na pytania z zakresu wiedzy ogólnej — które zadawał Tadeuss Snuck* — oraz odśpiewania hymnu Małej Vanthii (za stanie na jednej nodze przysługiwały dodatkowe punkty). Wygranym miał zostać uczestnik z największą liczbą punktów, przyznawanych w trakcie trwania turnieju — niezależnie od jego stanu na sam koniec.
Kufel i Kości odwiedził także Profesor Zirzek*, stanowiący mentalne wsparcie dla swojego serdecznego przyjaciela-organizatora, jak również doraźną, jednorazową pomoc dla uczestników. Na ich nieszczęście, w praktyce profesor większość czasu spędzał, drzemiąc w kącie.
Salę Perłową przygotowano specjalnie na to wydarzenie. Stoły ustawiono w literę “U”, zaś na środku znalazło się stanowisko prowadzącego — Tadeusa. Rozłożono pergaminy, pióra i kałamarze oraz — oczywiście — kieliszki.
Co jeszcze mogło pójść nie tak…?
Przebieg trzeciej edycji turnieju Starcia Pijanych Myślicieli
Wyglądało na to, że trzecia edycja turnieju Pijanych Myślicieli była przeklęta od samego startu, rozpoczęła się bowiem od pojawienia się jedynie połowy zgłoszonych zawodników. Niezależnie od tego, jak długo Snuck próbował przeciągać rozpoczęcie konkursu, ani Kezimvisk, ani Quenai nie przybyli do Kufla i Kości 18 Asvarba. Na szczęście wśród widowni pojawiło się dwóch śmiałków, którzy postanowili stanąć na wysokości zadania: mający już doświadczenie z pierwszej edycji konkursu Javier Borja oraz skuszony darmowym alkoholem Kuro Katsuya.
Ostatecznie więc uczestnikami konkursu byli: urodzony pod znakiem Cyklopa Javier Borja, pasjonat kobiet i literatury poważnej, przeciwnik cenzury; Lenny Ebeling wymieniający pośród swoich umiejętności wymuszanie okupów, ściąganie haraczy i walenie z główki, zajmujący się hobbystycznie tresurą psów; Wilhelm Gass zainteresowany magią i jej prawnymi aspektami oraz współczesną filozofią społeczną fan kotów; Kuro Katsuya, zabójca potworów pochodzący z Yrdis.
Nie tylko dla uczestników miało to być wydarzenie wymagające popisów intelektualnych: jeszcze przed rozpoczęciem konkursu Kuro Katsuya zaproponował Aleasowi* aż dziesięć złotych krabów, o ile tylko będzie nalewał Lenny’emu coś mocniejszego niż innym zawodnikom. Biorąc pod uwagę niechęć kelnera do Ebelinga, ten przystał na tę propozycję nad wyraz chętnie. Podobnie występujący po raz drugi w konkursie Javier Borja wciąż miał taryfę ulgową w postaci picia wody zamiast alkoholu co drugą kolejkę — w efekcie biedny Aleas musiał manewrować trzema różnymi dzbankami, każdym pełnym przezroczystej zawartości o różnym stopniu intensywności.
Co ciekawe, tym razem dodatkowy kieliszek znalazł się również na podium prowadzącego — doświadczony poprzednimi edycjami Tadeuss sięgnął po alkohol, by ukoić własne, poszargane nerwy.
W starciu ze skomplikowanymi zadaniami matematycznymi postawionymi uczestnikom przez Fineasa, panowie polegli na całej linii — z wyjątkiem Javiera, który poradził sobie z oboma zadaniami śpiewająco. Jego sukces był tak sensacyjny, że zwrócił szczególną uwagę siedzących obok współzawodników. W rezultacie Lenny’emu Ebelingowi udało się przy drugim zadaniu ściągnąć odpowiedni wynik z kartki obok. Umknęło to prowadzącemu, któremu to na dobrą sprawę w głowie i tak by się nie pomieściło, że ktoś mógłby oszukiwać na przyjacielskim konkursie, będącym jednocześnie eksperymentem naukowym.
Po pierwszej rundzie obliczeniowej nastroje były już szampańskie, jeśli nie liczyć Ebelinga. Co prawda polewany mu rozcieńczany spirytus wchodził mu jak zimna, krystaliczna woda w upalny dzień, ale sama obecność Wilhelma Gassa zdawała się rzucać długi, ciemny cień na te całkiem przyjemne warunki. Wzajemne animozje wyrażane poprzez mniej lub bardziej jawne inwektywy latały między nimi nisko, aż do momentu, w którym cierpliwość Lenny’ego się skończyła. W rezultacie chwycił swój pusty kieliszek i rzucił nim w Inkwizytora, który na szczęście zdążył się uchylić. Za wątpliwym przykładem ryżego łachudry poszedł pijany już Kuro, przekonany w tym momencie (niesłusznie), że i jemu Aleas nalewa spirytusu zamiast wódki — w efekcie i on postanowił cisnąć kieliszkiem, tym razem w prowadzącego. Szkło nie zdołało nikogo uderzyć, ten nietrafiony cios stał się jednakże punktem zwrotnym dla samego Snucka, który w tym właśnie momencie uświadomił sobie, że chaos zaczyna wymykać mu się spod kontroli. W ostatecznym, desperackim ruchu postanowił więc zignorować całe rodzące się zamieszanie i przeć naprzód — co, ku jego własnemu zaskoczeniu, odniosło natychmiastowy skutek.
Ten jednak nie utrzymał się dość długo, by profesor mógł odtrąbić pełne zwycięstwo nad pijanymi umysłami. Po zadaniu dwóch pytań głównych i dwóch dodatkowych, rozgardiasz zapanował ponownie nad salą. Gass w trakcie konkursu wyszedł na moment na stronę, Aleasa przerosło pilnowanie, który dzbanek ma jaką zawartość, w efekcie więc lał wszystkim na ślepo, co nawinęło mu się pod rękę. Sam Snuck zaprzestał prób zapanowania nad chaosem, zwracając się ponownie ku własnemu kieliszkowi. Nim zawodnicy dotarli do etapu śpiewania hymnu Małej Vanthii, Kuro Katsuya zdążył usnąć pod stołem, nie zdobywszy żadnego punktu.
Ostatnia konkurencja była już istną pomyłką, podczas której nikt nie próbował nawet udawać, że zamierza odśpiewać faktyczny hymn. Lenny Ebeling popisał się niezbyt dobrym talentem wokalnym prezentując piosenkę miłosną skierowaną ku Lisabeth Lerdan, wywołując jej popłoch w równej mierze, co uciechę zebranego tłumu. Nie zdobył co prawda punktu za swój występ, jednak bezwzględnie zdołał osiągnąć coś wyjątkowego: na kilka długich chwil sprawił, że pannie Lerdan zabrakło słów. Kontynuując trend omijania hymnu Małej Vanthii szerokim łukiem, Wilhelm Gass odśpiewał stary przebój powtarzający w refrenie niczym mantrę, że wszystko luj. Najbardziej spektakularnym okazał się występ Javiera Borji, który uznał za stosowne zebrać od publiki kilka haseł, wplecionych następnie w improwizowane na żywo wierszydło. Zabawę przerwała niespodziewana bójka na rymy, jaka wywiązała się pomiędzy nim, a Angoulême Gilkes — wywołana wzajemną niechęcią wyrosłą na preferencjach literackich. Rywalizacja pomiędzy sławnymi poetami Sovackym (którego fanem okazał się Javier) i Mickacym (uwielbianym przez pannę Gilkes) miała przełożenie na zwolenników ich wierszy; całe szczęście, do rękoczynów nie doszło, przemoc ograniczyła się jedynie do poezji improwizowanej.
Trzecia edycja Starcia Pijanych Myślicieli zakończyła się więc z następującą punktacją: na miejscu trzecim Wilhelm Gass z dwoma punktami, miejsce drugie zajął Lenny Ebeling z trzema punktami, zwycięzcą zaś okazał się Javier Borja zdobywając pięć punktów. Kuro Katsuya nie zdobył żadnego, ale wydawał się dobrze bawić mimo tego.
Tym razem nie tylko uczestników porwał chaos konkursu; wrzało również na widowni, niemal od pierwszej chwili. Morrigan Valente — spędzająca ten wieczór w towarzystwie swojej siostry, Laylii Valente — jako jedyna dostrzegła, że Lenny Ebeling ściągał podczas zadania matematycznego. Jej oskarżenia utonęły jednak w kakofonii dźwięków wywołanej poprzez zażartą dyskusję prowadzoną pomiędzy Lisabeth Lerdan, Angoulême Gilkes oraz Salvadą Massarim, dotyczącą klasy, do jakiej należał ród Ebelingów — głównie zaś, czy rodzina ta odzyska swój arystokratyczny status. Sprzeczka prędko zmieniła się w filozoficzne rozważania dotyczące nierówności społecznych, do których dołączyły się Eos i towarzysząca jej Zuzmara Vollant. Anthiopé oraz Isaac uaktywnili się głównie podczas rzucania coraz trudniejszych haseł do improwizowanych wierszy Javiera; tymczasem Prudence Ilras wymknęła się równie cicho, co pojawiła w karczmie, zupełnie wstrząśnięta tym, co zobaczyła podczas konkursu.
Przez cały czas trwania trzeciej edycji na widowni siedziała również Esnu, traktująca eksperyment naukowy najzupełniej poważnie, notując pilnie wszystko, co działo się w Sali Perłowej. Nim wyszła, podrzuciła dwa liściki drzemiącemu profesorowi Zirzkowi, szukając u niego odpowiedzi na dręczące ją pytania dotyczące anomalii, magii oraz aktualnego stanu świata.
*NPC
Następstwa fabularne
- Javier Borja [1507] za swój występ na koniec turnieju otrzymuje przydomek Wielki Improwizator
- Kuro Katsuya [1092] za porażkę w walce z alkoholem i polegnięcie pod stolikiem przed trzecią rundą zyskuje przydomek Snem Zmożony
- Wilhelm [1986] za zainteresowanie współczesną filozofią społeczną oraz odśpiewanie głębokiej, podnoszącej egzystencjalne problemy piosenki otrzymuje przydomek Filozof
- Lenny Ebeling [891] za swoją pieśń miłosną skierowaną ku Lisabeth Lerdan otrzymuje przydomek Serenadziarz
Uczestnicy oraz informacje dodatkowe
Postacie graczy
Zawodnicy:
Javier Borja [1507], Kuro Katsuya [1092], Lenny Ebeling [891], Wilhelm [1986],
Widownia:
Angoulême Gilkes [579], Anthiopé [2068], Eos [1591], Esnu [49], Isaac [1112], Layla Valente [1088], Lisabeth Lerdan [357], Morrigan Valente [1956], Prudence Ilras [993], Salvada Massari [1347], Zuzmara Vollant [107]
Typ wydarzeń
Karczma – Wydarzenie kameralne
Powiązania
- Z wieścią: Starcie Pijanych Myślicieli cz. 2
Prowadzenie
Karczmarz prowadzący: Zuzmara Vollant [107]
Autor wieści
Zuzmara Vollant [107]
Korekta
Nestan-Darejan [1184]