Koniec Ery: Moje wielkie szumskie wesele
Opis
Data rozgrywania się wydarzeń
13 Cresaima (grudnia) 1376 roku
Miejsce rozgrywania się wydarzeń
Dwie Wierzby, posiadłość rodu Lerdan pod Azeloth, Imperium Vanthijskie
Przebieg wydarzeń
Zorganizowaną w Dwóch Wierzbach ceremonię zaślubin Lisabeth Lerdan i Lenny’ego Ebelinga przerwało pojawienie się potworów, które wypełzły z pobliskiego lasu. Weselnicy podzielili się na dwie grupy: pierwsza poszukała schronienia w domu, druga podjęła się obrony granic posiadłości i osłaniania odwrotu tych, którzy walczyć nie byli w stanie.
Świat konał w pożodze, a w Dwóch Wierzbach postanowiono odprawić długo wyczekiwane weselisko. Sproszono gości, nagotowano jadła, udekorowano dom i sad. Ceremonia miała odbyć się w strojnym w zimę sadzie, pod dekoracyjnym łukiem z ostrokrzewu, ciemiernika i dereni. Pafnucjanin z Azelockiego zakonu — Brat Felicjan*, stawił się, by połączyć węzłem małżeńskim młodą parę. Przy panu młodym było miejsce dla jego świadka: Amadiego Ikenny, a przy pannie młodej dla jej druhny, Bianci Adler. Amadi był też autorem sukni ślubnej panny młodej i miał w pieczy ślubne obrączki, Bianca zaś trzymała ślubny bukiet i zaręczynowy muszkiet Betty.
Ze strony pana młodego — Lenny’ego Ebelinga — stawiła się rodzina w osobach ciotki Eddy Gilkes* oraz kuzynek: Cynthii Ebeling* i Angoulême Gilkes. Towarzyszyli im Greyd Hraveir, kucharka Klara*, ochroniarz Breton* i azelocki gołąb*, który z tajemniczych powodów zadał sobie trud, by dotrzeć z miasta aż do Dwóch Wierzb. Rodzinę panny młodej — Lisabeth Lerdan, reprezentowała jej babka Leokadia Lerdan*, siostra Louise Lerdan, kuzyn Laurent Lerdan i ciotka Lisandra Lerdan.
Pojawili się także przyjaciele i znajomi: Francesca Delacroix ze swym przybocznym Falvardem i synem Gerardem Delacroix, Nestan-Darejan Fernandes — narzeczona Amadiego, Alma Adler z Salvadą Massarim, grabarz z ulicy Śliskiej — Arfin Sivarg, kaletnik Obryn — ulubieniec Leokadii, oraz zarządca posiadłości Hagen Waldes* z żoną Tulią*, tutejszy leśniczy Horst Brecker* i wieloletni pracownik winnicy Stary Witt*. Oprócz tego na weselu obecna była grupa sąsiadów z pobliskiej wsi Szumy wraz z kapelą, mającą uświetnić to wydarzenie.
Goście zostali uprzedzeni, by uważnie stąpać po ziemiach Lerdanów, gdyż już od jesieni sumiennie pracowano tu nad zabezpieczeniami. Wokół murów posiadłości wykopano wilcze doły najeżone zaostrzonymi palami. Sprytnie ukryto je wśród kęp naciętych i powiązanych sznurkami krzewów. Na niedużych palikach wbitych w ziemię rozwieszono sznurki uzbrojone w dzwoneczki — prosty, a dość skuteczny system ostrzegania, że ktoś niepowołany się zbliża. Większość weselników była pod bronią, naprędce przerobione na oręż narzędzia rozmieszczono też w całym sadzie.
Ceremonię ślubną przerwał ostrzegawczy brzęk dzwonków. Pociemniało. Zerwał się lodowaty wicher, Francesca i Nestani wyczuły złowrogą magię, a Lenny i Greyd wilczymi zmysłami rozpoznali nadchodzące niebezpieczeństwo. Do granic posiadłości zbliżały się czarne sylwetki potworów, a wśród weselników zapanowała panika i poruszenie. Wilcze doły i wnyki nie zdołały zatrzymać ataku, choć poraniły kilka stworów.
Falvard zareagował pierwszy. Dobywszy miecza, popędził ku ogrodzeniu i starł się z potworem. Do Ostwaldczyka dołączyła Francesca, dając mu wpierw ochronę magiczną barierą, a potem ciskając czarami w nadchodzące od lasu monstra. Do obrony północnego odcinka ogrodzenia dołączyli też Salvada Massari i Horst Brecker*, którzy ze stołów przygotowanych dla biesiadników uczynili sobie stanowisko strzeleckie, przewracając je na śnieg. Alma Adler, upewniwszy się, że jej bratanica Bianca umie obsługiwać swój pistolet, wspomogła mężczyzn, celnie trafiając potwory kulami. Wspólnie z leśniczym i antykwariuszem pokonali dwoje bydląt, nie odnosząc przy tym ran, choć Salvada stracił jeden ze swym pięknie zdobionych pistoletów. Kula zablokowała się w lufie i eksplozja rozsadziła broń, cudem nie uszkadzając dłoni Massariego.
Greyd Hraveir bezskutecznie próbował nakłonić Angoulême i Lerdanówny do schronienia się w domu. Wspomagany przez Hagena Waldesa*, dzierżącego osadzoną na sztorc kosę, Angoulême Gilkes rzucającą pokrytymi mithrilem nożami i Arfina Sivarga — grabarza walczącego szpadlem, stawił czoła potworom nadchodzącym od wschodniej strony. Wspólnie pokonali trzy monstra, rąbiąc, siekając i dziurawiąc. Najskuteczniejszy w tej bitwie okazał się miecz Hraveira, który trafiał za każdym razem. Gilkesówna odznaczyła się wyjątkowo celnym rzutem w czoło jednego ze stworów, choć przy drugim podejściu straciła nóż, a Arfin Sivarg nie popisał się refleksem i trafiał szpadlem już konające potwory.
Państwo młodzi nie pozostali bierni. Lenny Ebeling odebrał swą kuszę z rąk świadkującego na ślubie Amadiego, polecił mu zaopiekować się Lisabeth i popędził ku najbliższej wierzbie. Tam usadowiwszy się na konarze, podjął się osłaniania weselników ostrzałem bełtami, które śmigały morderczo celnie w stwory atakujące od pól na wschodzie. Lisabeth Lerdan, wystrojona w siedem warstw białej koronki, porwała z rąk druhny swój muszkiet i pognała na pierwszą linię obrony sadu. Towarzyszyła jej w tym siostra, Louise Lerdan, znieczulona bardzo skutecznie tajemniczymi kropelkami na nerwy. Tuż pod nosem atakujących potworów Louise jęła sprawdzać jakość swych pułapek, cudem tylko unikając śmierci. Obie Lerdanówny po swych nieudanych atakach (Betty strzałem z muszkietu, Louise ciosem halabardy), wycofały się do domu, ustępując pola Greydowi i jego drużynie.
Nestan-Darejan dołączyła do Francesci, swej koleżanki z Loży, i razem miotały czarami w nadciągające stwory. Pani Delacroix popisała się mistrzowskimi umiejętnościami i wyjątkową skutecznością dołożyła się do zabicia trzech potworów. Panna Fernandes postawiła na magiczne pociski miotane na raz w kilka różnych celów. Jej czary poraniły siedem potworów, choć dość powierzchownie. Niestety, w pewnym momencie magia zwróciła się też przeciwko niej samej, raniąc ją lekko kwasowymi pociskami.
Tymczasem, w sadzie trwał paniczny odwrót w stronę zabezpieczonego na taką okazję domu. Bianca Adler podjęła się koordynacji ewakuacji, choć z początku nikt nie chciał jej słuchać. Dopiero wsparta krzykami Francesci i Lisandry zdołała przekonać weselników do zgromadzenia się przy kuchennych drzwiach domu. Obryn oddał w opiekę Lisandrze Leokadię*, a sam dzierżąc swój topór, osłaniał odwrót grupy weselników do bezpiecznego domu. Posłuch musiał zyskać sobie krzykami i groźbami, bo ewakuowani nie obdarzyli go z początku szacunkiem i uwagą, co dodatkowo spowodowało zator przy drzwiach. Lisandra zadbała o bezpieczeństwo swej matki — Leokadii*, sama jednak została na zewnątrz, by wspierać Biancę, która podjęła się osłaniania odwrotu. Angoulême Gilkes nie zdołała pchnąć swej matki — Eddy* do ucieczki, na szczęście zajął się nią Laurent Lerdan. Bezskutecznie też próbował zaimponować Biance Adler, dźwigając ciężki topór bojowy Obryna, gdy ten zostawił broń w jego pieczy.
Amadi Ikenna po chwili stuporu wywołanego strachem, dołączył do wysiłków pozostałych i zajął się zakonnikiem Felicjanem* i kucharką Klarą*, którzy utknęli poprzewracani w śniegu. Spacyfikował też ogarniętego histerią Gerarda Delacroix. Ten próbował pomagać, ale sam poddał się panice. W chwili wzburzenia wyznał wszem wobec, że kocha Hugo Bella*, praktykanta medycznego w klinice doktor Adler. Amadi, z pomocą makowego soku uspokajającego otrzymanego od Bianci Adler i celnie i we właściwym czasie wysuniętej nogi Obryna, o którą Gerard się potknął, pomógł uspokoić się młodemu Delacroix.
Bianca od walki na obrzeżach posiadłości Lerdanówien starała się trzymać z dala, ale udało jej się dołożyć do pokonania jednego ze stworów celnym strzałem z pistoletu. Potem zaś ruszyła z pomocą poranionej kwasem Nestan-Darejan, niestety nie zdołała jej pomóc, gdyż rany zadane magią nie chciały się goić podczas trwającej wciąż walki. Gerard Delacroix, opanowawszy panikę, chwycił za widły i ruszył osłaniać magiczkę i medyczkę.
Zator przy kuchennych drzwiach zdołała dopiero rozładować Lisabeth Lerdan, która wraz z siostrą wróciły do domu. Sprawnie zmotywowała weselników do chowania się w budynku i zabezpieczania go. Louise poinstruowała wszystkich jak zabezpieczyć budynek, a potem z Betty udała się na piętro, by z okna ostrzeliwać potwory. Bełt z jej kuszy trafił tylko jednego, za to śmiertelnie. Lisabeth ugodziła innego, dokładając się do pokonania go. Obie miały też świetny widok na obronę północnego odcinka ogrodzenia.
Tam zaś Falvard, z mieczem w dłoni i wspierany przez czary Francesci oraz (czasami) Nestani, ścierał się z potworami. Samodzielnie zabił jednego z nich. Gdy bezbronni weselnicy byli już bezpieczni w domu, dołączył do Falvarda Obryn. Kaletnik stoczył zaciekłą, ale zwycięską walkę z jednym z potworów, podczas której został ranny. Przyczynił się do śmierci kolejnej bestii dzięki celnemu rzutowi nożem. Po oczyszczeniu wschodniego frontu wsparł ich też Arfin Sivarg ze szpadlem. Amadi Ikenna, który z jakiegoś powodu poczuł w sobie dość odwagi i pewności, ruszył ku zagrożeniu ze zwiniętym w rulon katalogiem kosmetyków DevOnu. Panowie wspólnymi siłami zabili trzy potwory, choć cios Amadiego spadł już na martwe cielsko poczwary.
Jeszcze trwały walki z ostatnimi potworami, gdy od lasu rozległ się mrożący krew w żyłach ryk. Wierzchołki drzew zachwiały się w upiornym tańcu, z hukiem trzasnął potężny konar łamany jeszcze potężniejszą łapą. W czerni kniei zarysował się kształt: wielki, człekokształtny choć zgarbiony, dwunożny, o gorejących krwawo oczach i nabitej kłami paszczy. Hagen Waldes* spanikował i uciekł do domu. Horst Brecker* także uległ strachowi i porzucił swych towarzyszy broni, udając się do drzwi frontowych domostwa Lerdanówien.
Widok ogromnego potwora przypomniał Almie Adler o rozmieszczonych w sadzie pułapkach. Były to siatki z obciążnikami, podwieszone pod drzewami i uruchamiane przez linki potykacze. Podzieliła się swym pomysłem zwabienia tam monstrum i ruszyła do pierwszej z nich. Niestety, pechowo sama zaplątała się w linki i dopiero Angoulême Gilkes zdołała ją uwolnić. Wcześniej Gilkesówna podjęła pomysł Almy i też uzbroiła jedną z pułapek. Podobnie jak Greyd i Salvada. Ten ostatni z wyjątkową wirtuozerią. Dodatkowo Angie spróbowała zwabić ogromnego potwora do sadu. Wspomógł ją krzykami Obryn. Niestety, stwór zatrzymał się przy ogrodzeniu, związany walką z Falvardem i Amadim, którzy nie chcieli się ruszyć.
Mimo brawurowej postawy i utrzymania pozycji na linii ogrodzenia Falvardowi nie udało się zranić ogromnego stwora, sam otrzymał dwa potężne ciosy i zaległ w śniegu ciężko ranny. Amadi także został raniony ciosem pazurzastej łapy, która rozorała mu pierś. Dobiwszy pomniejsze potwory, wszyscy niemal obrońcy Dwóch Wierzch skupili się na ich monstrualnym pasterzu. Po oczyszczeniu wschodniej flanki Lenny zwinnie przeskoczył z konaru wierzby do okna domu i dołączył do Lisabeth i Louise w środku, skąd trafił kolosa dwukrotnie, mając udział w jego pokonaniu. Francesca ugodziła stwora magicznym grotem, Lisabeth kulą z muszkietu, Obryn rzuconym toporem. Czar Nestani spalił na panewce i Natejka nie zdołała monstrum ogłuszyć. Dopiero Alma Adler zakończyła jego żywot dwoma wyjątkowo celnymi strzałami ze swych pistoletów.
Równocześnie Salvada Massari próbował odciągnąć z pola walki szalonego krawca, niestety bez powodzenia, gdyż ten okazał się silniejszy. Zdołał za to zatamować krwotok z ran, jakie Amadi otrzymał. Walka się jeszcze nie skończyła. Zaalarmowany przez krzyk Horsta Breckera* Greyd stanął do walki z niespodziewanym potworem, Czarciochą, demonem skrytym w ulubionej kurze panny młodej. Demona wydobył z czarnopiórej kury ryk potwornego pasterza, który wzywał posiłki. Lisabeth, zaniepokojona wrzaskami na podwórzu, wybiegła z domu i pomogła Greydowi Hraveirowi w pokonaniu Czarciochy.
Po zażegnaniu niebezpieczeństwa Francesca Delacroix dokładnie zbadała zwłoki największego potwora. Odkryła, że potwory przybyły z przypadkowo powstałego w lesie portalu i namówiła Greyda Hraveira, by ten towarzyszył jej w wyprawie mającej na celu odnalezienie anomalii i zamknięcie jej. Przedstawiła też swój plan pozostałym weselnikom, a ci go poparli.
Medycy zajęli się rannymi, a skryci dotąd w domu weselnicy wylegli na zewnątrz by uporządkować zrujnowane przez walkę miejsce ceremonii. Gerard Delacroix opatrzył Amadiego i Obryna, udowadniając, że na medycynie zna się znakomicie. Falvard został wydobyty z pogiętej zbroi przez Lenny’ego Ebelinga, opatrzony przez Biancę Adler oraz spoliczkowany przez Francescę, która zostawiła na jego policzku krwawe ślady. Lisandra na nic się już nie przydała, więc wdała się w pogawędkę z grabarzem. Greyd uwolnił z pułapki Hagena, który w nią wpadł, porządkując sad. Angoulême znalazła zgubiony przez pannę młodą bukiet. Nestani wyżyła na Amadim swój gniew spowodowany jego głupim ryzykanctwem, a potem pomogła mu się pozbierać. Niestety, w drodze do domu krawiec wpadł w jedną z pułapek, co wywołało kolejną erupcję złości u Natejki.
Ranni odpoczywali w cieple domostwa, baby z Szumów przygotowywały miejsce biesiady, a państwo młodzi przeprowadzali śledztwo w stodole. Lenny co prawda wolałby wrócić do przerwanej ceremonii zaślubin, ale wiernie wspierał swą oblubienicę w badaniu losów jej koguta i kury. Wraz z Louise i zaciągniętym tam siłą zakonnikiem, odkryli ślady rzezi, jaka dokonała się na niewinnym drobiu. Lisabeth poddała się rozpaczy, zrozumiawszy jaki los spotkał jej koguta i kurę, ale dzięki wsparciu Lenny’ego otrząsnęła się szybko. Brat Felicjana zgodził się na odprawienie poległym pogrzebu, Arfin przystał na prośbę panny młodej i wykopał grób pod jedną z wiśni w sadzie. Część gości dołączyła do skromnej ceremonii, nieco skołowana tym, że zamiast ślubu odprawiono pogrzeb.
Do ślubu na szczęście też doszło. Gdy młodzi znaleźli się wreszcie pod arkadą uczynioną z wiecznie zielonego ostrokrzewu o czerwonych jagodach, rozległ się nad ich głowami trzepot skrzydeł i ciche gruchanie. Na łuku przysiadł gołąb. TEN GOŁĄB. Przechylił główkę, łypnął paciorkiem oka i wgapił się miłośnie w Lennarda. Gdzie był? Jak przeżył? Czemu wrócił? Nie wiadomo. Jednego można było być dziś pewnym — siła miłości zwyciężała nawet w najmroczniejszych baśniach.
A gdy się dokonało, zaczęło się weselisko. Baby wyniosły półmiski z gorącym jadłem i wazy z rosołem. Łamano się chlebem, dzielono wódką i winem. Pachniało pieczystym i jabłecznikiem, jałowcem, czosnkiem i cynamonem. Dziwne to było wesele: wśród ścierw pokonanych potworów z widmem nowej wyprawy i wciąż grożącego niebezpieczeństwa, z ledwo co odbytym pogrzebem, z panną młodą w zbrukanej sukni i z rannymi przy stołach. A jednak pito i jedzono, nawet najęta w Szumach kapela jęła przygrywać, choć z początku dość nieśmiało.
Jak to bywa w krótkie, zimowe dni, Solimus szybko zbliżył się do horyzontu, płonąc wyjątkowo głęboką czerwienią. Mróz ścisnął, lodowaty wicher roztańczył nagie witki wierzb. Trzeba było kończyć weselicho i szykować się do drogi. Wyprowadzono wozy, zaprzęgnięto konie. Tulia* osobiście przygotowała hojne wałówki dla każdego, nie zapominając o umieszczeniu w nich pieczołowicie zapakowanych kawałków weselnego tortu. Najgrubszy trafił się Almie Adler.
Pierwszy wóz ruszył do Azeloth, wioząc Leokadię Lerdan*, jej wnuka Laurenta, serdecznego przyjaciela Obryna, oraz Brata Felicjana*. Arfin Sivarg cudem zdołał umknąć przed towarzystwem i wysforował się na przód, wybierając samotną podróż.
Otulona kocami i poduchami Cynthia* zajęła centralne miejsce w drugim wozie, tym ruszającym do Leża — posiadłości Ebelingów. Dołączyła do niej kucharka Klara*. Edda Gilkes* zasiadła obok Bianci Adler, dzieląc się z nią narzutą z baraniej skóry. Wygospodarowano też wygodne miejsce dla rannych — Falvarda i Amadiego, którymi osobiście opiekował się Gerard Delacroix. Woźnicą został Breton*, który przespał gdzieś całą walkę, a w eskorcie jechali Alma Adler, Salvada Massari i Angoulême Gilkes.
Pozostałe towarzystwo zaś jęło się przygotowywać do wyprawy w las, która miała odbyć się następnego dnia.
Następstwa fabularne
- Lisabeth Lerdan i Lenny Ebeling zawierają związek małżeński.
- Lisabeth traci swych pupili — koguta Schoppen-Hauera i kurę Czarciochę i odprawia im pogrzeb z pomocą Arfina Sivarga.
- Lisabeth Lerdan, Lenny Ebeling, Salvada Massari, Bianca Adler, Francesca Delacroix, Alma Adler, Angoulême Gilkes, Lenny Ebeling, Lisabeth Lerdan, Louise Lerdan, Greyd Hraveir, Falvard, Nestan-Darejan, Obryn i Arfin Sivarg zyskują sławę pogromców potworów.
- Bianca Adler, Lisandra Lerdan, Gerard Delacroix, Laurent Lerdan i Obryn zyskują sławę obrońców bezbronnej ludności i osób sprawnie przeprowadzających ewakuację.
- Alma Adler zyskuje sławę pogromczyni największego stwora.
- Louise Lerdan zyskuje sławę wyjątkowo spokojnej i opanowanej w obliczu niebezpieczeństwa.
- Nestan-Darejan podkopuje swoją sławę sprawnej czarodziejki, gdyż sporo jej czarów zakończyło się fiaskiem.
- Falvard zostaje ciężko ranny: wybity bark, połamane żebra, rozorane pazurami potwora ramię i krwotok wewnętrzny.
- Amadi Ikenna zyskuje sławę szalonego krawca, który rzuca się na potwory z katalogiem.
- Louise Lerdan zyskuje sławę sprawnej konstruktorki pułapek.
- Francesca Delacroix potwierdza swą sławę mistrzyni magii i wartość bojową.
- Francesca Delacroix odkrywa pochodzenie atakujących Dwie Wierzby monstrów i dzięki temu może zorganizować wyprawę w poszukiwaniu portalu, z którego wyszły.
- Salvada Massari i Alma Adler w opinii wielu mają romans albo wręcz uznawani są za parę.
- Gerard Delacroix zyskuję opinię tchórza i panikarza.
- Gerard Delacroix i Bianca Adler udowadniają swoje wyśmienite umiejętności w opatrywaniu ran.
- Angoulême Gilkes znajduje bukiet panny młodej.
- Alma Adler otrzymuje przydomek „Złoty Strzał” za zabicie głównego potwora dwoma celnymi strzałami (w tym jeden pozytywny krytyk).
- Francesca Delacroix otrzymuje przydomek „Natejska Furia” za miotanie czarami w potwory bez jednego negatywnego rzutu.
- Greyd Hraveir otrzymuje przydomek „Bestia z Dwóch Wierzb” za ranienie trzech potworów z rzędu bez jednego negatywnego rzutu.
- Lenny Ebeling otrzymuje przydomek „Skoczny Wiewiór” za skok wiary z drzewa do okna domu.
Uczestnicy oraz informacje dodatkowe
Postacie graczy
- Alma [91], Amadi [1333], Angoulême [579], Arfin [1385], Bianca [16], Falvard [1320], Francesca [50], Gerard [1435], Greyd [2144], Laurent [1528], Lenny [891], Lisabeth [357], Lisandra [355], Louise [45], Nestan-Darejan [74], Obryn [2070], Salvada [1347]
Typ wydarzeń
Opowieść — Wątek Dodatkowy
Powiązania
- Koniec Ery — wstęp
- z Opowieścią [FG, KE] Moje wielkie szumskie wesele
Prowadzenie
Gracz prowadzący: Angoulême [579], nadzór Legalt [7]
Autor wieści
Angoulême [579]
Korekta
Francesca Delacroix [50]